Obyczajowy

Przeszukaj katalog
Dzięki pracy zarobkowej na Zachodzie rodzinie Kosińskich żyje się dostatnio. Tym razem do Holandii wyjeżdża Joanna, która ma się opiekować starszą panią. Po jakimś czasie przedłuża pobyt w Amsterdamie, następnie pozostaje za granicą, gdzie po rozwodzie chce ponownie wyjść za mąż. Kiedy przysyła zaproszenie dla syna, jego ojciec nie chce się zgodzić na wyjazd… Była żona przyjeżdża na rozprawę do Polski. Tym razem Paweł wyraża zgodę na wyjazd Michała pod warunkiem, że wróci po wakacjach do kraju.
Na zjazd absolwentów z liceum i pożegnanie odchodzącego na emeryturę profesora (Bronisław Pawlik), przybywają jego dawni uczniowie. Każdy z nich marzył kiedyś, by być kimś, odnieść sukces. Życie jednak potoczyło się jak zwykle - mniej, lub bardziej zwyczajnie, a sukces i bycie kimś nie wyszło poza sferę marzeń. Rockman Janek (Jan Frycz) i ambitny biolog Andrzej (Mirosław Baka), a także ksiądz Jacek i Włodek były agent SB, grali kiedyś w jednej kapeli. Po latach znów usiedli w szkolnych ławach, lecz już nie jako uczniowie. Na spotkanie przybywa także Ewa (Adrianna Biedrzyńska) niespełniona miłość Janka, obecnie żona amerykańskiego biznesmena (Marek Kondrat), która jest dla kolegów synonimem sukcesu. Zakończenie uroczystości i wydane przez męża Ewy przyjęcie przybiera żałosny ton i tragiczny finał.
Abram wraz z rodziną żyje w małej rybackiej wiosce. Po powodzi (rzeka wylewa) bieda staje się nie do zniesienia. Jedynym rozsądnym wyjściem wydaje się emigracja do Stanów Zjednoczonych. Pierwszy wyjeżdża Abram, po nim kolejni członkowie rodziny. Życie w wielkim mieście okazuje się równie ciężkie, co w rodzinnych stronach, a do tego dochodzi uczucie wyobcowania.


Film obyczajowy, którego akcja rozgrywa się współcześnie na wsi. Pełna dowcipu historia trójki wynajętych na wesele wędrownych muzykantów, u których tajemniczy młodzieniec zamawia specjalną melodię. Melodia staje się sygnałem do ucieczki panny młodej wydawanej za mąż za bogatego przybysza z USA.
Serial telewizyjny będący adaptacją cyklu opowiadań Jerzego Szaniawskiego. Wszystkie jego części łączy postać głównego bohatera, obdarzonego talentem gawędziarskim. Profesor Tutka to nie tylko uczony, ale też doświadczony i obdarzony mądrością życiową i inteligentnym poczuciem humoru człowiek. Spotyka się w niewielkiej kawiarence ze swymi przyjaciółmi – mecenasem, sędzią i lekarzem – którym opowiada różne historie z życia wzięte… Każdy odcinek to inna opowieść.
W dość niezwykłych okolicznościach dochodzi do spotkania w pociągu dwojga młodych ludzi: Renaty i Marcina. On kradnie jej pieniądze, ona zaś, sprytniejsza i silniejsza, łapie go i zamierza oddać w ręce milicji. Tak następuje poznanie się tych dwóch jakże odmiennych osobowości, charakterów. Marcin okazuje się nieuleczalnie chory i pieniądze potrzebne mu były na znachora, do którego jechał po ratunek. Renata zaś jechała na „miłosny weekend” z profesorem, który z góry w nagrodę zaliczył jej egzamin.
„Był sobie dziad i Baba, bardzo starzy oboje…” Film jest jakby przeniesieniem tej opowieści w czasy nam współczesne. Gdzieś na odludziu, w małej chatce nad jeziorem mieszka dwoje starych ludzi. Chłop – dziwak – jest niestrudzonym „wynalazcą”, montuje różne urządzenia i machiny. A wszystko to robi, by uszczęśliwić swoją żonę. I tak z dala od ludzi para dziwaków pędzi szczęśliwy żywot.
Akcja filmu rozgrywa się w czasach wojny secesyjnej. Dwaj żołnierze w dwóch przeciwnych obozach muszą się poddać działaniu absurdalnych praw wojny, które łamią ich z żelazną konsekwencją.

Hipoteza

7,1
Młody i zżerany ambicjami profesor spostrzega tonącą kobietę. Gdy już ma wskoczyć do wody, doznaje paraliżującego uczucia strachu.

Kalipso

7,4
Utrzymana w klimacie hrabalowskiej prozy i stylistyce filmów lat 60. opowieść o ludziach z odchodzącej epoki, ich przyjaźni, lojalności, wyznawanych zasadach. Letni poranek w małym miasteczku. Henio Roszponka, murarz z trzydziestoletnim stażem, budzi się nazajutrz po swoich 50. urodzinach na ciężkim kacu. Miał koszmarny sen, śniło mu się, że bardzo spragniony wędrował przez pustynię. Zastanawia się, co ten sen może oznaczać, ale nic sensownego nie przychodzi mu do zmęczonej głowy. Czas go zresztą nagli: wraz ze swoim młodym pomocnikiem, Berbeciem, wybiera się na pogrzeb znajomej meliniarki, babki Stangreciak. Kiedy przybywają na miejsce, okazuje się, że uroczystość odbyła się poprzedniego dnia. Henio wspomina liczne "zasługi" meliniarki, jej dobre serce i przejścia z milicją.
Słowa kluczowe

Proszę czekać…